W sobotę udałem się wraz z Dorotka na zwiedzanie jej rodzinnych stron, na kolejna wypraw z tej serii. Zaplanowane zostało, ze przejedziemy ok 30 km (tajne plany Doroty) i prawie nam się udało. Jeździliśmy raczej po omijanych przez auta trasach, co pozwalało na rozkoszowanie się jakże pięknym krajobrazem (a jest na co popatrzeć). Moja obecność i fakt, ze wybrałem się na tę wycieczkę, umożliwiło Dorotce przypomnienie sobie o pewnych miejscach, które ze względu na brak czasu już dawno nie odwiedzała. Wycieczkę zaliczam do bardzo udanych, mimo wolnego tempa...bo przecież nie zawsze to jest najważniejsze :D
Jeżdżę bo lubię, lubię wiec jeżdżę i tak w kółko :)
V-max- 76 km/h
TRP max - 150 km
Najwyższy punkt: Polica 1369 m.n.p.m.
Największe osiągnięcie: dojechanie na metę megamaratonu górskiego - Transcarpatia 2009