Na cudowne zakończenie tygodnia setka w niedzielę. Szczegółowy opis trasy i fotki kiedy indziej, bo dziś mi się nie chce :)


Mapa przejazdu i profil terenu.


Stamtą przyjechałem (w oddali widać zarys huty Katowice) ...


... tam jechałem. Na horyzoncie, po lewej stronie wzniesienia, biała plamka to zamek w Ogrodzieńcu. Tylko 13 km :)


Zamek błyskawiczny.

Kolejny tydzień za nami. Był to dobry tydzień, ponieważ tylko raz zmuszony byłem pojechać autem. We wtorek. W poniedziałek wracałem w burzy i okropnej ulewie i nie zdążyły wyschnąć mi buty. Ale zaległe kilometry odrobiłem w sobotę w parku w postaci 3 okrążeń. Odczułem też pierwsze oznaki jesieni. Rano o 6 przy 10 stopniach i rosie wieje po nogach. Już za niedługo trzeba będzie wyciągnąć i przewietrzyć jesienno-zimowe ciuszki.

W dniu 4 sierpnia postanowiłem jeździć do pracy rowerem. Zamierzałem to uczynić już z początkiem sezonu, ale jakoś nie umiałem się zebrać. W jedną stronę jest około 10 km, ruch uliczny jest ograniczony do minimum, bo jadę przez park kultury. Resztę trasy robię na przemian chodnikiem i ulicą w zależności od ruchu i świateł :)