Dziś skromny opis, bo mi się pisać nie chce :D Trasa: Piekary Śląskie - Świerklaniec - Tarnowskie Góry - Tworóg - Lubliniec - Koszęcin - Piasek - Miasteczko Śląskie - Świerklaniec Park - Dobieszowice - Wojkowice. Poniżej mapka. Liczba spotkanych rowerzystów: 10-15. Mało jak na tak wyśmienitą pogodę.
I udało się. Pierwsza 100 w tym roku pękła. Co prawda na 2 razy, ale całodzienny dystans się liczy :P Rano wypad jak zwykle nad zalew Nakło-Chechło i wokół zalewu- 49 km w 2:10. Pogoda wyśmienita, gdyby nie wiatr, który skutecznie utrudniał jazdę i wychładzał ciało. Temperatura o okolicach 18 stopni. Po południu odwiedziłem park WPKiW, myknąłem 6 okrążeń. Więcej było slalomu pomiędzy ludźmi, psami, dziećmi i wszelakimi innymi typami, niż samej jazdy, ale 53 km udało mi się wykręcić. Tym razem bez wiatru, ale pod wieczór temperatura spadła do około 11 stopni. Liczba spotkanych rowerzystów: rano 6 (strasznie mało!!),po południu już więcej, widać, że okna pomyte, dywany wytrzepane :D
Zalew. Merry nad zalewem. Do takiej wody chętnie by się wskoczyło.
Jeżdżę bo lubię, lubię wiec jeżdżę i tak w kółko :)
V-max- 76 km/h
TRP max - 150 km
Najwyższy punkt: Polica 1369 m.n.p.m.
Największe osiągnięcie: dojechanie na metę megamaratonu górskiego - Transcarpatia 2009