Na Nakło-Chechło pierwszy raz w tym roku
Poniedziałek, 15 marca 2010
· Komentarze(1)
Kategoria Asfalt, Nakło-Chehło
Przejazd 2/2010
Od rana słońce mocno świeciło, temperatura dodatnia, więc skusiło mnie to na małą wycieczkę na Chechło. Trasa standardowa, przez Dąbrówkę, Wojkowice, Dobieszowice, Świerklaniec, Nowe Chechło. Po drodze pusto, tylko w Świerklańcu w parku kilku spacerowiczów. W drodze powrotnej złapała mnie śnieżyca, temperatura spadła do -1,9 stopnia. Efektem tego było to, że mi dupa przemarzła, a do domu przyjechałem oblepiony śniegiem jak bałwan. Oczywiście, jak zwykle, ryjek cały w kropki z błota :D
Liczba spotkanych rowerzystów: zero, nic, null.

Niby wiosna za pasem, a lodu jeszcze sporo.

Wykąpałbym się gdyby nie te ciemne chmury.

Niby fajne domki, ale dojazd okropny.
Od rana słońce mocno świeciło, temperatura dodatnia, więc skusiło mnie to na małą wycieczkę na Chechło. Trasa standardowa, przez Dąbrówkę, Wojkowice, Dobieszowice, Świerklaniec, Nowe Chechło. Po drodze pusto, tylko w Świerklańcu w parku kilku spacerowiczów. W drodze powrotnej złapała mnie śnieżyca, temperatura spadła do -1,9 stopnia. Efektem tego było to, że mi dupa przemarzła, a do domu przyjechałem oblepiony śniegiem jak bałwan. Oczywiście, jak zwykle, ryjek cały w kropki z błota :D
Liczba spotkanych rowerzystów: zero, nic, null.

Niby wiosna za pasem, a lodu jeszcze sporo.

Wykąpałbym się gdyby nie te ciemne chmury.

Niby fajne domki, ale dojazd okropny.